1 dzień
4:00h
8 km
Aby zwiedzić i poznać najciekawsze miejsca, najlepiej skorzystać z Głuchołaskiego Szlaku Miejskiego. Licząca 8 km pętla rozpoczyna się w sercu miasta, czyli w Rynku, który należy do jednych z największych na Śląsku. Rozmiary tego placu wynoszą 120x80 m. W jego wschodniej części znajduje się jeden z miejscowych symboli – głuchołaska lipa, licząca ponad 375 lat, zasadzona dla uczczenia zawarcia pokoju westfalskiego, kończącego wojnę trzydziestoletnią. Wojna, pomimo pozostawienia Głuchołaz poza głównym teatrem jej działań, wielokrotnie pustoszyła miasto w trakcie przemarszów wojsk zarówno cesarskich (m.in. armii Wallensteina) jak i protestanckich. Spod lipy kierujemy się w stronę południową w ulicę Korfantego.
Wychodząc z Rynku, przechodzimy koło obecnego Urzędu Miejskiego, w budynku którego przed wojną znajdował się hotel oraz jedna z najlepszych w mieście winiarni, o czym przypomina zachowana na wysokości parteru sztukateria z ornamentyką winnej latorośli. Przechodząc dalej po prawej stronie, na północnej ścianie kamienicy nr 4, widzimy mural, który został namalowany z okazji 800-lecia Głuchołaz. Obok, na placu zwanym "małym rynkiem", rośnie platan klonolistny (Platanus acerifolia) - "drzewo 800-lecia Głuchołaz", pod którym, w ziemi, umieszczono kapsułę czasu na pamiątkę obchodów 800-lecia miasta, o czym informuje granitowa tablica osadzona w bruku. Spacerując dalej dojdziemy do Wieży Bramy Górnej, za którą znajduje się budynek dawnego sądu grodzkiego. Obecnie w jego pomieszczeniu mieści się siedziba Głuchołaskiego Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, a także kilku miejscowych stowarzyszeń (Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, Związek Sybiraków i inne). Obok wieży przy placu Basztowym znajduje się Centrum Informacji Turystycznej.
Przechodzimy przez skrzyżowanie – znajdująca się po lewej stronie ulica Marii Curie - Skłodowskiej i po prawej ulica Władysława Sikorskiego do lat 70 XIX w. były fragmentem miejskiej fosy zasilanej wodami Białej Głuchołaskiej. Po drugiej stronie skrzyżowania, po prawej stronie dawny kościół ewangelicki obecnie katolicki, tzw. „gimnazjalny”, św. Franciszka. Po lewej stronie ulicy Bohaterów Warszawy mijamy Centrum Kultury, za którym widoczny jest komin dawnego głuchołaskiego browaru „Bergkeller”. W pomieszczeniach dzisiejszego Centrum Kultury przed wojną działała jego piwiarnia. Po prawej stronie mijamy eklektyczny budynek z czerwonej cegły (1900 r.), w którym obecnie mieści się Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące, a przed II wojną światową seminarium nauczycielskie. Zaraz za nim Skwer Kawalerów Orderu Uśmiechu z fontanną i pamiątkowymi tabliczkami nagrodzonych. W 1967 r. głuchołazianka Ewa Chrobak wygrała konkurs na projekt tego oryginalnego odznaczenia. Przed I wojną światową stał tutaj pomnik niemieckich cesarzy, a znajdująca się po drugiej stronie ulicy kawiarnia nosiła nazwę „Hohenzollerncafffe” – jej różany ogród był jednym z popularnych miejsc spotkań głuchołazian.
Ulicą Bohaterów Warszawy dochodzimy do skrzyżowania z drogą w kierunku Jarnołtówka i Zlatých Hor, którą zostawiamy po lewej, idąc dalej cały czas prosto aleją Jana Pawła II. Po lewej stronie niewielki skwer z pomnikiem Weteranów Walk o Niepodległość. Pierwszy pomnik z 1921 r. upamiętniający poległych w I wojnie światowej mieszkańców Głuchołaz rozebrany został po 1945 r. Kolejny monument, w większości wykonany z elementów pierwszego pomnika, stanął w 1948 r. Miał upamiętniać Armię Czerwoną. Rozebrany został w 1990 r. Obecny pomnik odsłonięty został w 80 rocznicę odzyskania niepodległości. Za nim Obok Dom Dziennego Pobytu, wybudowany w latach 20 XX wieku jako szkoła dla dziewcząt, zaraz po wojnie działało tam miejscowe liceum ogólnokształcące. Idąc dalej, wchodzimy do części zdrojowej miasta, po lewej stronie mijamy korty tenisowe, za którymi dawniej mieściła się (od 1914 r.) stacja kolejowa Głuchołazy-Zdrój. Za kortami hotelik „Sudety” stojący w miejscu pierwszego głuchołaskiego sanatorium „Juppebad”. Od 2009 r. działa w nim pierwsza w mieście kręgielnia. Po prawej stronie nieczynny ośrodek „Polonia”, który znajduje się już przy placu z fontanną „Amorek”. Za nią węzeł szlaków turystycznych.
My skręcamy jednak jeszcze przed kawiarnią w lewo, w alejkę spacerową, zostawiając po lewej stronie ulicę Parkową. Powstała pod koniec XIX w. uzdrowiskowa arteria (przed wojną Bergstrasse) zgromadziła większość najważniejszych szpitali, sanatoriów i pensjonatów głuchołaskiego uzdrowiska. Po 40 m przechodzimy pod wybudowaną w 1888 r. linią kolejową Głuchołazy – Hanušovice. Po prawej, w dolinie Zdrojnika (in. Potoku Zdrojowego) Park Zdrojowy zrewitalizowany w 2009 r., w którym możemy skorzystać z niektórych procedur leczniczych Wincentego Preissnitza i Sebastiana Kneippa. Wyżej, przy ulicy Parkowej, po lewej, przedwojenne sanatorium „Sanitas”. Po wojnie znajdowało się tu jedno z popularniejszych w Polsce sanatoriów należących do PKP. W tej chwili mieści się tu Zakład Opiekuńczo Leczniczy. Dochodząc do płotu dawnego kąpieliska, skręcamy w prawo, mając po prawej stronie alpinarium powstałe w latach 30 XX wieku. Podobno przy jego projektowaniu inspirowano się azteckimi piramidami. Po lewej stronie mamy amfiteatr „Muszla Leśna”, gdzie odbywa się większość imprez plenerowych. Oczywiście tutaj, corocznie w lipcu, gromadzą się miłośnicy piosenki turystycznej na festiwalu „KROPKA”. Na wysokości wejścia do amfiteatru skręcamy w prawo i za mostkiem asfaltową drogą idziemy w dół przecinając jeszcze raz linię Głuchołazy – Hanušovice. Dochodzimy do węzła szlaków przy fontannie „Amorek”.
Tutaj skręcamy w lewo i dawną „Dolną Promenadą” idziemy w górę Białej Głuchołaskiej, tym razem tunelem pod linią do Hanušovic. Po prawej mijamy jej wiadukt i ponad 100-letni tzw. „Mostek Huśtany”. Przechodząc przez tunel, po prawej, za rzeką dawny pensjonat „Emmenhof” (dzisiaj budynek komunalny). Po lewej, u wejścia do parowu, bezimienny dopływ Białej i wybudowane na nim w 1975 r. źródełko „Chrobrego”. Po 40 m, po lewej pozostałości niewielkiego kamieniołomu łupka. W charakterystycznym wgłębieniu zbocza odsłaniają się srebrzystoszare łupki łyszczykowe z wkładami szarych pasiastych kwarcytów. Na tle skały widoczne są dość liczne niewielkie, 3-4 milimetrowe, słupki staurolitu.
Dalej kolejne odsłonięcia skalne, w których znajdują się pozostałości średniowiecznej sztolni górniczej, tzw. „Sztolni Bialskiej” lub „Góralskiej”. W występujących tu łupkach kwarcowo-muskowitowych zauważalne są soczewki kwarcu o grubości nieprzekraczającej kilkunastu centymetrów. Niekiedy spotyka się jednak żyły o grubości prawie 1,5 m i właśnie jedna z nich była przedmiotem poszukiwań eksploatacji złota w średniowieczu. Za sztolnią najpopularniejsze w Głuchołazach źródełko „Żegnalce”. Jego nazwa ma nawiązywać do tradycji żegnania w tym miejscu osób wyjeżdżających na Morawy.
Za źródełkiem dochodzimy do mostu św. Wojciecha i ulicy Władysława Andersa, którą idziemy dalej w górę rzeki. Za mostem, po drugiej stronie rzeki, pozostałości jednej z najstarszych w mieście papierni. Jej właścicielem był Adolf Gloger, który na początku lat 80 XIX w. stał się właścicielem działającego tutaj młyna wodnego. Dopiero w 1889 r. wprowadzono tutaj produkcję ścieru. Zakład rozbudowano w 1912 r. , dodatkowo obok fabryki swoją rezydencję pobudował właściciel, czyli Adolf Gloger. Jest to, widoczny za zakładem, dzisiejszy budynek, przy ulicy Władysława Andersa 68. Po II wojnie światowej w domu Glogera mieściła się przez kilka lat dyrekcja Głuchołaskich Zakładów Papierniczych. Po lewej stronie mijamy „Chatkę Myśliwską”. Za nią znajduje się „Sztolnia Cygańska”, która jest najdłuższą z poznanych do tej pory sztolni głuchołaskich, ma 64,5 m długości i zmienną wysokość od 1 do 4 m. Na przestrzeni od 10 do 50 m dno zalane jest wodą do wys. 1 m. Sztolnia ma dwa mniejsze odgałęzienia i jeden boczny korytarz. W jej przodku zachowały się liczne odbicia i wyręby powstałe w wyniku uderzeń kilofa. Dobre warunki abiotyczne, wysoka wilgotność i stała temperatura roczna +9 C umożliwiają bytowanie w jej wnętrzu interesujących gatunków kręgowców i bezkręgowców. Właśnie tutaj w 1985 r. stwierdzono występowanie na Śląsku bardzo rzadkiego gatunku nietoperza – podkowca małego.
Szlak Miejski prowadzi od Chatki Myśliwskiej ulicą Władysława Andersa, po lewej budynki ośrodka „Czerwony Kozioł” (przed wojną Hedwigshof), natomiast wśród miejscowych nazywany, podobnie jak całe to miejsce, „Rajem” od innej przedwojennej nazwy „Paradies”. Za ośrodkiem na stoku Przedniej Kopy, znajduje się rezerwat „Las Bukowy”. Po prawej odsłania nam się potężna bryła wybudowanego w 1882 r. ośrodka „Skowronek”.
Podążamy dalej ulicą Władysława Andersa, po 200 m po prawej mijamy zbiorniki ujęcia wody pitnej głuchołaskich wodociągów. Na wprost nich skręcamy w lewo, wchodząc do lasu na teren jednych z najlepiej zachowanych reliktów górnictwa złota. Dokładnie tutaj, za wspomnianymi wyżej zbiornikami, jest jedyne miejsce, gdzie złota poszukiwano także na lewym brzegu Białej Głuchołaskiej. Wchodząc do lasu, po prawej stronie mamy pozostałości średniowiecznego wału chroniącego działki górnicze przed wylewającymi co jakiś czas wodami Białej. Szerokość wału, mającego blisko 300 m długości, u podstawy dochodziła do 15 m, wysokość zaś do 5 m. Kiedy w 1460 r. olbrzymia powódź zniszczyła miasto, wał nie tylko uratował działki górnicze, ale równocześnie woda otuliła go blisko półtorametrową warstwą namulisk, dodatkowo go w ten sposób zabezpieczając. Sytuacja taka powtarzała się przy każdej większej powodzi. Same działki widoczne są po lewej stronie. W tym miejscu na moment wchodzimy na teren rezerwatu geologiczno-przyrodniczego „Nad Białką”. Po ok. 100 m skręcamy w prawo, przechodząc nad dawną Młynówką działającą dla tutejszej papierni. Dzisiaj jej ślady są niemal niewidoczne. Tutaj ponownie wchodzimy na kończącą się w tym miejscu ulicę Władysława Andersa. Po prawej, w głębi widoczne pozostałości dawnej fabryki ścieru drzewnego. W 1889 r. wybudowali ją głuchołascy papiernicy: August Franke i Konrad Methner, który bardzo szybko stał się jej jedynym właścicielem. Produkcję zakończono w 1927 r., kiedy to jego rolę przejęły uruchomione właśnie ścieraki w nowej papierni. Od tego czasu zakład stał właściwie opuszczony. Na początku lat 80 powstała w nim hala sportowa, szybko jednak zamknięta ze względów sanitarnych. Obecnie obiekt popada w ruinę. Nieco wcześniej obok hali powstał ośrodek kolonijny jednego z opolskich PGR-ów oraz kompleks wypoczynkowy RWS „RUCH” z Katowic.
Uwaga: odcinek ok. 1200 metrów prowadzący ścieżką pieszo-rowerową od tzw. „mostu kratowego” wzdłuż linii kolejowej w kierunku granicy z Czechami, aż do łagodnego podejścia zboczem Grędówki, z powodu zniszczeń spowodowanych przez ubiegłoroczną powódź i prowadzonych w tym miejscu prac naprawczych, obecnie jest niedostępny.
Skręcając w lewo, wchodzimy na tzw. „most kratowy”. Jest to nowy most, gdyż poprzedni został całkowicie zerwany podczas powodzi w lipcu 1997 r. Z mostu bardzo ładny widok w dół rzeki z „czarcią amboną” widoczną po lewej stronie doliny. Za mostem skręcamy w lewo, przemieszczając się ścieżką pieszo - rowerową w kierunku granicy z Czechami, wzdłuż linii kolejowej Głuchołazy - Hanušovice. Na końcu ścieżki przy zachowaniu szczególnej ostrożności, przechodzimy przez tory. Następnie skręcamy w prawo i idziemy zboczem Grędówki. Po kilkudziesięciu metrach po lewej stronie mijamy odsłonięcia skalne łupków. Są to jedne z najstarszych skał w okolicy. Malownicza leśna ścieżka doprowadzi nas do szczytu „300 schodków” (dokładnie jest ich 323). Przechodząc przez most kratowy, opuściliśmy Góry Opawskie i weszliśmy na Przedgórze Paczkowskie, a konkretnie w masyw Góry Szubienicznej. Tutaj w dawnych kamieniołomach, czynnych jeszcze w latach 30 XX w. wśród zwietrzałych łupków kwarcytowych i łyszczykowych można natrafić na ciemnobrunatne słupki staurolitu dochodzące do 3 cm wysokości i 1 cm średnicy. Zdarzają się także formy przypominające krzyże. Właśnie od tego kształtu minerał ten przyjął swoją nazwę (gr. Stauros – krzyż, pal). Rzadkim znaleziskiem jest tu niebieskawy lub zielononiebieski dysten nazywany inaczej cyjanitem, którego słupki mogą dochodzić nawet do 15 cm. W kilku odsłonięciach biegnącego tędy rurociągu z ujęcia wody można znaleźć ładnie wykształcone, dwunastościenne kryształy granatów – almandynów, barwy brunatnoczerwonej. Występują one w gliniastym utworze, będącym produktem wietrzenia łupków kwarcytowych.
U szczytu 300 schodków odsłania się przed nami wspaniały widok na dolinę Białej Głuchołaskiej z masywem Góry Parkowej po prawej i widoczną na horyzoncie Kopą Biskupią. Po 100 m dochodzimy do, widocznej wcześniej z mostu kratowego, Czarciej Ambony. Według legend, diabeł miał z tutejszego urwiska skalnego kusić górników pracujących po drugiej stronie rzeki. Dalej wychodzimy z lasu i podążamy ulicami Bolesława Prusa i Juliana Tuwima. Dochodzimy do tzw. „Grzybka” – altanki widokowej na Szubienicznej Górze. Według zachowanych dokumentów, skazanych w tzw. procesach czarownic, w Głuchołazach nie palono na stosie, jak to miało miejsce w innych miastach Księstwa Nyskiego, tylko wieszano właśnie w tym miejscu. Resztki stojącej tu szubienicy mieli spalić żołnierze napoleońscy w 1807 roku. Na Szubienicznej Górze również zakopywano ciała ofiar. Stojąca w tym miejscu altanka widokowa powstała podobno w 1884 r., a jej pomysłodawcą było Głuchołaskie Towarzystwo Promenadowe. Po wojnie była kilkukrotnie przebudowywana, przyjmując w pewnym momencie kształt grzyba (z jedną nogą i kapeluszem), stąd jej dzisiejsza nazwa. Altanka została odbudowana przez Towarzystwo Przyjaciół Głuchołaz w 2000 roku, a w 2020 r. w ramach unijnego projektu Gmina Głuchołazy postawiła nową altanę oraz zrewitalizowała teren przyległy.
Z Grzybka schodzimy ścieżką równoległą do biegnących po prawej stronie torów kolejowych i dochodzimy do ulicy Stanisława Wyspiańskiego i głuchołaskiej papierni. Tutaj skręcamy najpierw w lewo i po ok. 50 m w prawo wzdłuż papierniczego muru, szutrową drogą dochodzimy do Białej Głuchołaskiej. Skręcamy w lewo i po 150 m przy ulicy Władysława Andersa 8 ciekawy budynek, nazywany ze względu na charakterystyczną rzeźbę patrona strażaków „Domem pod Florianem”. W 1945 r. mieszkał w nim wybitny polski pisarz i publicysta Wojciech Żukrowski. Po 100 m dochodzimy do mostu Andrzeja. Wcześniej stał w tym miejscu secesyjny most Wiktorii nazwany na cześć cesarzowej Augusty Wiktorii, która odwiedziła Głuchołazy po powodzi w 1903 r. i wsparła odbudowę zniszczonego miasta. Most Wiktorii został w maju 1945 r. wysadzony przez wycofujący się Wehrmacht. Nowy most zawdzięcza swoją nazwę inż. Andrzejowi Orłowskiemu z głuchołaskiej papierni, który po wojnie nadzorował jego odbudowę. Za mostem skręcamy w ulicę Opolską i przecinając plac Solidarności (do 2009 r. Plac Zgody), wchodzimy w ulicę Ligonia, która powstała po wyburzeniu istniejących w tym miejscu murów miejskich. Dochodzimy do ulicy Tadeusza Kościuszki, mijając po lewej eklektyczny budynek poczty z końca XIX wieku. Dalej około 40 m prosto, dochodzimy do skrzyżowania z ulicami: Opolską (po lewej) i Marii Curie - Skłodowskiej (po prawej), w którą skręcamy. W średniowiecznym i nowożytnym systemie umocnień Głuchołaz istniała w tym miejscu tzw. Brama Dolna. Według niektórych opracowań miała, wzorem Bramy Górnej, stać przy niej wieża, niewidoczne jest jednak, żeby przed bramą, już za fosą, mógł stać jakiś odpowiednik miejskiego barbakanu.
Skręcając w ulicę Marii Curie - Skłodowskiej, po lewej stronie widzimy kościółek św. Rocha, pobudowany jeszcze w XVI w. poza obrębem murów miejskich. Tam też powstał pierwszy miejski cmentarz, po wcześniejszych pochówkach mieszkańców wokół kościoła parafialnego. Dzisiaj na jego miejscu znajduje się park. Po 50 m dochodzimy do najlepiej zachowanych w Głuchołazach pozostałości murów obronnych. Dochodząc do budynku szkoły, skręcamy w prawo, mijając po prawej resztki średniowiecznych fortyfikacji, po lewej zrewitalizowany zespół wójtostwa. Przechodząc przez jego bramę, skręcamy w lewo i dochodzimy po „kocich łbach” do placu kościelnego i kościoła parafialnego pw. św. Wawrzyńca. Przed nami jego najstarsza część (zachodnia) z najcenniejszym głuchołaskim zabytkiem późnoromańskim – wczesnogotyckim portalem. Do portalu z prawej strony dochodzi ulica Kościelna, którą wychodzimy na Rynek. Tam, na środkowej pierzei, znajduje się makieta XVII-wiecznych Głuchołaz, a nieco dalej pręgierz. Tutaj kończymy spacer Głuchołaskim Szlakiem Miejskim.